W czwartek 26 września 2019 roku zakończyła się czwarta edycja konferencji Numismatica Centroeuropaea ale pierwsza w której miałem okazję uczestniczyć. Według organizatorów konferencji łączna liczba uczestników przekroczyła 70 osób, a wygłoszonych referatów było około 50. Uczestnicy rzeczywiście reprezentowali większość krajów Europy środkowej, więc nazwa konferencji nie była na wyrost. Tematem konferencji była wojna i pokój w numizmatyce. Trzeba jednak przyznać, że wielu uczestników trzymało się go bardzo luźno lub wcale. Z powodów organizacyjnych mogłem uczestniczyć tylko w jednym dniu konferencji i z tej perspektywy mogę powiedzieć, że było to przedsięwzięcie bardzo dobrze zorganizowane. Z samego rana mieliśmy możliwość zwiedzenia mennicy w Kremnicy. Uczestników konferencji zaproszono do obejrzenia wszystkich etapów produkcji monet euro, włącznie z tymi które nie są dostępne dla zwiedzających. Tak więc widzieliśmy nie tylko etap produkcji, ale także projektowania i wykonywania stempli. Oprowadzono nas także po części historycznej. Co ciekawe, w Kremnicy do dziś eksploatowane są prasy wstawione do pomieszczeń mennicy w 1918 roku, a wyprodukowane przez firmę Vulcan jeszcze przed pierwszą Wojną Światową. Podobny wiek miała stara maszyna redukcyjna do wykonywania stempli.
W dalszej kolejności odbyły się wykłady. Moją szczególną uwagę zwrócił wykład prof. Romana Zaorala na temat stosunków cenowych w Czechach w XIII wieku. Nie tylko temat okazał się być ciekawy, ale także forma jego prezentacji. W tej sesji miał możliwość przedstawienia także swojego skromnego referatu, który być może pojawi się także jako wpis na tej stronie. Na razie jednak pierwszeństwo ma publikacja pokonferencyjna, która planowana jest na przyszły rok.
W drugiej połowie dnia mieliśmy okazję pojechać do Španiej Doliny. Jest to wieś w której tradycyjnie wydobywało się miedź. Z punktu widzenia dzisiejszych możliwości technicznych złoża ulokowane w tym miejscu nie są zbyt atrakcyjne, ale przez wieki było to miejsce w którym można było pozyskiwać miedź dość łatwo. Z tego względu były czas kiedy była to jedna z większych kopalni miedzy na świecie. Swój złoty okres przeżywała w XV i XVIII wieku, a więc już dość dawno temu. To właśnie tam powstawały miseczki habanów, o których pisałem kiedyś na tej stronie. Špania Dolina jest miejscem wyjątkowo urokliwym, do którego z pewnością będę chciał jeszcze kiedyś wrócić. Nie tylko ze względu na widoki i architekturę, które tylko w części są w stanie oddać (nawet całkiem udane) zdjęcia w Google Image. Jest tam także bardzo ciekawe muzeum prowadzone przez aktywne bractwo górnicze, które bardzo intensywnie gromadzi wszelkie pamiątki związane z historią lokalnego górnictwa. Co jednak ważniejsze, poza pamiątkami bractwo działa mocno w celu pozyskania wiedzy i promocji historii. Z ich inicjatywy powstał film o historii górnictwa i wykorzystania miedzi, który emitowany był w weekend po naszej wizycie przez słowacką telewizję publiczną. Muszę przyznać, że byłem pod dużym wrażeniem ich aktywności. W konsekwencji z wyjazdu wróciłem bardzo zadowolony i jeśli otrzymam zaproszenie na następną edycję konferencji, z pewnością się na nią wybiorę. Plotki głosiły, że ma się odbyć w Czechach.