Przeglądając ofertę eBay zauważyłem aukcję osobliwej pamiątki. Zgodnie z opisem miał to być pierścień Orderu Wojennego Virtuti Militari z okresu drugiej wojny światowej. Oczywiście każdy kto ma minimalne pojęcie o polskich orderach i odznaczeniach wie doskonale, że widoczny obiekt nie nawiązuj wyglądem do najwyższego polskiego wyróżnienia wojskowego, tylko do medalu “Zasłużony na polu chwały”. Pierścień został wykonany przez dolutowanie do obrączki miniatury wspomnianego medalu, po wcześniejszym pozbawieniu jej mocowania wstążki. Potwierdza to zdjęcie odwrotnej strony pierścienia, na którym widać rewers miniatury. Bardzo wątpliwa jest podana przez sprzedającego informacja, że całość wykonana jest ze srebra. Nie świadczy o tym ani wiedza na temat miniatur tego pospolitego medalu, ani nawet załączone do aukcji zdjęcia. Nie przekonuje wreszcie kategoryczne twierdzenie, że jest to obiekt z okresu drugiej wojny światowej.
Articles from December 2021
Gorący kartofel za 160.000 PLN
Jednak życie nie znosi próżni i medal pojawił się w ofercie czeskiego domu aukcyjnego AUREA Numismatika na 102 aukcji w dniu 4 grudnia 2021 roku, pod pozycją 524. Medal ponownie został opisany jako pierwotne wykonanie (původní ražba). Jeszcze 18 listopada 2021 roku napisałem do domu aukcyjnego e-mail z wiadomością, że nie jest to pierwotne wykonanie. Podałem informację, że został sprzedany kilka lat temu u Kunkera jako późniejsze wykonanie za 4.000 euro. Napisałem też o późniejszej sprzedaży w innym domu aukcyjnym i odrzuceniu przed polski dom aukcyjny. Nie dość, że nie otrzymałem żadnej odpowiedzi, to medal został ostatecznie sprzedany bez uwag za 750.00 koron czeskich, co stanowi równowartość ok. 140.000 złotych. Do tego należy doliczyć opłatę aukcyjną. Cierpliwie czekam co nabywca zrobi z tym gorącym kartoflem, kiedy już dowie się co kupił. Jeśli trafił do zagranicznej kolekcji, to może się okazać, że długo nie dowie się o tym w jakich okolicznościach nabył obiekt. Jeśli kolejny raz podjęta będzie próba sprzedaży w Polsce być może kolejny raz dojdzie do zwrotu.
Mała rzecz, a cieszy
Jaki mógł być cel takiego usunięcia napisu? Trudno to dzisiaj stwierdzić. Być może miało to być pole przygotowane pod pamiątkową dedykację. Może ktoś z czytelników będzie miał jakiś pomysł. W każdym wypadku uważam, że takie drobiazgi należy pozostawiać w zbiorze, ponieważ stanowią ciekawe świadectwo epoki. Zazwyczaj kosztują niewiele (ten egzemplarz miał cenę wywoławczą na poziomie 5 zł.) a być może kiedyś dadzą satysfakcję rozwiązania zagadki wytartego tła.