Figielki Czeskie na Spiszu i Orawie

Figielki Czeskie - ulotka propagandowaTrafiła ostatnio w moje ręce ulotka propagandowa z 1919 roku. Na pierwszej karcie znajduje się ramka z datą „3 sierpnia 1919” i dwoma napisami „Nie damy ziemi – szczytów Tatr, ni Spisza ni Orawy”. Dość czytelna parafraza Bogurodzicy sugeruje, że ulotka musiała powstać w szerokim kontekście plebiscytu o przynależność Spisza, Orawy i Śląska Cieszyńskiego po pierwszej wojnie światowej. Niestety data nie kojarzyła mi się z żadnym szczególnym wydarzeniem, zmierzającym do plebiscytu. Brakowało także odniesienia do Śląska Cieszyńskiego.

Dopiero szczegółowe poszukiwania pozwoliły ustalić, że tego dnia odbyły się równolegle w Myślenicach „Dni Orawy i Spisza”, a w Nowym Targu „Dni Spisza i Orawy”. Podkreślam tą różnicę, ponieważ Myślenice są blisko Orawy, a Nowy Targ rzut beretem od Spisza. Tak więc najwyraźniej różnica nie była przypadkowa. Jednocześnie tego samego dnia w Zakopanem odbył się ogólny zjazd Komitetów Spisko-Orawskich, lokalnych organizacji których celem było zabieganie o propagowanie polskości Spisza i Orawy oraz pozytywny wynik przyszłego plebiscytu. Przypuszczalnie ulotka musiała być związana z którymś z tych wydarzeń.

Poza stroną tytułową ulotka składa się z trzech rysunków ilustrujących rzekomą podłość Czechów. Pod każdym z rysunków znajduje się rymowany wierszyk, który do niego nawiązuje. Bardzo zaciekawiło mnie to, że są one wydrukowane w jakiejś dziwnej mieszance języka polskiego, słowackiego i czeskiego. Być może miała to być imitacja narzecza góralskiego? Pierwszy z nich brzmi następująco:

Figielki Czeskie - ulotka propagandowaTlsty baran bude żrani,
Pro mne, jak tież pro kompani
Lepśi był ten kocur farski –
Byl to gulaś elegnacki”
Rzikal Cech, barana łapi.
Juz go góral nie ułapi

 

W wolnym tłumaczeniu oznacza to tyle co: „Tłusty baran będzie żarcie, dla mnie i dla kompanii. Lepszy był kocur z plebanii – był to gulasz elegancki”. Mówiąc to, Czech złapał barana. Już go góral nie złapie. Tak więc celem tego propagandowego wierszyka i rysunku było pokazanie uczestnikom przyszłego plebiscytu, że wybór przynależności do Czech, godził będzie w ich prawa majątkowe.

Figielki Czeskie - ulotka propagandowaSakra! Ide wojsko od Dunajca
Ne strilajme, poddajme sa”.
Tak zrobili, jak rzikali,
Rence w górę wyginali.
Komedyja opisana,
że to były kopki siana.

 

Tym wierszykiem autor przekonuje nas do stereotypu Czecha tchórza: „Cholera! Idzie wojsko od strony Dunaju. Nie strzelajmy, poddajmy się”. Tak zrobili, jak powiedzieli. Ręce w górę wyginali. Komedia opisana, bo to były kopce siana.

Figielki Czeskie - ulotka propagandowaTrafit hlavu Marie
To nie velki cud
Ale trafit hlavićku
Jezisovu tvaricku
Sakra to je zuch”.
Bezpożnicy tak gadali.
Figurę nam roztrzaskali.
Pockoj, Cechu, przijdzie sond,
Bendzies jencoł za twój błond.

Rymowanka odwołuje się do laickości Czechów, która ma rzekomo przeradzać się w nienawiść do Marki Boskiej i Jezusa: „Trafić głowę Marii to nie jest wielki cud, ale trafić główkę – Jezuskową buźkę, cholera to jest zuch!” Bezbożnicy tak gadali. Figurę nam roztrzaskali. Poczekaj Czechu przyjdzie sąd, będziesz jęczał za swój błąd.

Całość sprawia wrażenie dość płytkiej propagandy, na którą dzisiaj raczej nikt by się nie nabrał. Przypuszczam jednak, że 1919 roku mogło to wyglądać nieco inaczej. Czesi przedstawieni jako złodzieje, tchórze i bezbożnicy nie mogli być tak atrakcyjnie jak smukły orzeł biały który swobodnie szybuje nad Tatrami.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.