W ostatnich latach coraz częściej spotyka się odznakę przedstawiającą orła siedzącego na tarczy z napisem KOG 1920. Odznaka jest bardzo dobrze skomponowana i wyróżnia ją wyjątkowo elegancki orzeł. Jest też doskonałym przykładem tego jak “wiedza handlarską”, za pomocą mechanizmu plotki powoli staje się “prawdą”.
Ponieważ nikt nie wiedział do czego odnoszą się inicjały KOG, a odznaka nie była opisana w literaturze, dość naturalnie zaczęły się domysły. Początkowo słyszałem, że skrót “być może oznacza Korpus Ochrony Granic”. Na moje pytanie czym był Korpus Ochrony Granic dowiadywałem się, że była to formacja poprzedzająca Korpus Ochrony Pogranicza. Niestety nikomu nie udało się wskazać literatury potwierdzającej istnienie takiej formacji. Nie przeszkadzało to jednak aby po kilku latach być może przekształciło się w pewnik. Obecnie nawet renomowane domy aukcyjne takie jak DESA w Krakowie, czy Gabinet Numizmatyczny Damiana Marciniaka* oferują ją właśnie pod taką nazwą, bez jakichkolwiek wątpliwości. Chlubnym wyjątkiem jest tu Antykwariat Numizmatyczny Niemczyk, który ograniczył opis do podania skrótu. Ponieważ opis aukcji nie zawiera informacji o dacie oferty nie umiem powiedzieć, czy było to przed czy po odejściu z zespołu Arkadiusza Pawłowskiego, który wypracował renomę tego antykwariatu w zakresie odznak.
Ponieważ nikt nie przedstawił mi wiarygodnego argumentu, dlaczego skrót KOG należy rozwinąć we wspomniany wyżej sposób, zacząłem się sam zastanawiać co może on oznaczać. Wtedy moją uwagę zwróciły dwa kłosy widoczne po bokach odznaki. Wychodzą z tej symboliki przypomniałem sobie o Kursach Oficerów Gospodarczych, które organizowane były na przestrzeni 1919 i 1920 roku na terenie poszczególnych Dowództw Okręgów Korpusów. Kiedy w 1918 roku powstało Wojsko Polskie i stopniowo się rozrastało aż do szczytu swojej liczebności w 1920 roku, konieczne było sprawne zorganizowanie aprowizacji. Wymagało to szkolenia oficerów i podoficerów gospodarczych. W tym celu począwszy od 1919 roku organizowano odpowiednie kursy. Przypuszczam, że odznaka jest pamiątką po jednym z nich. Znów – przypuszcza, ale nie mogę tego powiedzieć z całą pewnością. Wydaje mi się jednak, że jest to bardziej prawdopodobne od tego, że odznaka upamiętnia mityczny Korpus Ochrony Granic.
Odrębny problem to oryginalność poszczególnych odznak. Nie ulega wątpliwości, że ich nagły wysyp w kilku ostatnich latach oraz różnorodność stopów metali z jakich są wykonane, musi świadczyć o zaangażowaniu fałszerzy. Spotkałem się z teorią, że odznaki z widoczną kontrą (w przeciwieństwie do odznak bez niej) są oryginalne. Kto inny uważa, że odznaki barwy srebrnej są oryginalne, a te brązowe już nie. Ponieważ nie ma źródeł w których można by te koncepcje zweryfikować, nikt nie potrafi powiedzieć dlaczego właśnie ta, a nie inna cecha miała by świadczyć o oryginalności. Pozostaje więc tylko czekać, która plotka lepiej przebije się do świadomości i zostanie przyjęta jako prawdziwa.